Odszedł George Michael

Brytyjski gwiazdor miał zaledwie 53 lata

Od dłuższego czasu nie koncertował ani nawet nie pokazywał się publicznie. Krążyły plotki, że jest uzależniony od narkotyków i że leczy się w szwajcarskiej klinice odwykowej, czemu stanowczo zaprzeczał jego menedżer. George Michael był wokalistą, kompozytorem i producentem, współzałożycielem słynnego duetu Wham!, no i – nie da się ukryć – jednym z moich idoli z dzieciństwa. Zmarł pierwszego dnia świąt w swoim domu w miejscowości Goring w hrabstwie Oxfordshire, 70 kilometrów na zachód od Londynu. Według jego menedżera, przyczyną śmierci była niewydolność serca.

W swojej karierze sprzedał podobno ponad 100 milionów płyt. Już jako nastolatek marzył o byciu muzykiem, co bardzo nie podobało się jego ojcu, ale chłopak dopiął swego. W 1981 roku założył z przyjacielem z dzieciństwa Andrew Ridgeleyem duet Wham!. Ogromną popularność przyniosły im obu kolejno takie hity jak Club Tropicana, Wake Me Up Before You Go-Go, Careless Whisper, no i oczywiście Last Christmas, do dziś katowany w czasie świąt przez wszystkie rozgłośnie radiowe na świecie. Duet przetrwał w sumie pięć lat.

W roku 1986 George Michael rozpoczął karierę solową. Jego pierwszy album Faith, promowany przez szokujący dla ówczesnej publiczności teledysk I Want Your Sex, stał się wielkim przebojem i przyniósł muzykowi nie tylko uznanie krytyków, ale także sławę po obu stronach Atlantyku. Cztery lata później, czyli w roku 1990, muzyk wydał drugi album zatytułowany Listen Without Prejudice. Promował go w czasie trasy koncertowej na całym świecie.

W 1991 na koncercie Rock in Rio poznał brazylijskiego projektanta Anselmo Feleppę, w którym bezgranicznie się zakochał. W tamtym czasie jeszcze, poza rodziną i przyjaciółmi, nikt nie wiedział o orientacji seksualnej George’a Michaela. W 1992 roku Anselmo dowiedział się, że jest zarażony wirusem HIV. W roku 1993 mężczyna zmarł na udar mózgu. George trwał w żałobie po nim przez trzy kolejne lata.

W 1996 roku artysta wydał znakomitą, a zdaniem wielu – najlepszą w swojej karierze, bardzo spokojną, jazzową płytę zatytułowaną Older. Niektórzy jej tytuł przekręcali na Colder. Nietrudno zgadnąć, komu George zadedykował ten album, choć muzyk pytany o to wprost, wykręcał się od odpowiedzi.

Trzy lata później, w roku 1999, George Michael wydał najbardziej nietypowy album w swoim dorobku – Songs from the Last Century. Płyta skadała się w całości z coverów. W roku 2004 ukazał się jego ostatni album studyjny, bardzo osobisty Patience. Został on entuzjastycznie przyjęty przez fanów. W sierpniu 2012 roku zaśpiewał w czasie ceremonii zamknięcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Był to jego ostatni występ przed tak dużą publicznością.

Nie ulega wątpliwości, że był artystą wybitnym, jedną z kilku wielkich ikon popkultury lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Odeszli Michael Jackson i Whitney Houston, nie ma Prince’a, Davida Bowie i George’a Michaela. Z tamtych czasów ostała się już tylko Madonna.

Dodaj komentarz