Greatest hits

Moja prywatna lista Numer dziesięć – gdy skończyłem naukę w podstawówce. To było wspaniałe, czerwcowe, słoneczne przedpołudnie, jeśli dobrze pamiętam – sobotnie. Wydawało się, że nigdy się nie skończy. Zaraz po rozdaniu świadectw pobiegliśmy całą grupą na lody do małej kafejki przy Żurawiej. A potem jeszcze do kina Skarpa na Tootsie. Miałem zaledwie piętnaście lat, zaś w głowie – tysiące planów i pomysłów. I całe życie przed sobą.

All my love, Your Tommy

Wiadomość sprzed siedemdziesięciu lat Internauci zachwycają się przypadkowo odnalezionym, czarno-białym zdjęciem dwóch młodych ratowników, którzy prawdopodobnie byli więcej niż tylko przyjaciółmi. Sugeruje to odręczna dedykacja umieszczona na odwrocie fotografii. Przy tej notatce jest nawet data – 26 marca 1949 roku. Buzz i Tommy byli niezwykle przystojnymi mężczyznami – co do tego wszyscy na Reddicie są zgodni. Chociaż dedykacja na rewersie pochodzi sprzed ponad siedmiu dekad, nie jest pewne, kiedy i gdzie dokładnie zrobiono samo zdjęcie. Nikt nie ma też pojęcia, kim byli uwiecznieni na nim młodzi mężczyźni.

Szansa na normalność

Czy pandemia może mieć na niektóre sprawy dobry wpływ? – Świat nie będzie już taki jak dawniej – powtarzają różni ludzie. I mają rację, ponieważ po uporaniu się z koronawirusem wiele w naszym otoczeniu się zmieni. Interesujące jest to, że politycy, komentatorzy czy analitycy w swoich wywodach dotyczących obecnej i przyszłej sytuacji koncentrują się – nie licząc kwestii ochrony zdrowia i życia – prawie wyłącznie na sprawach ekonomicznych i finansowych. Bez przerwy słyszymy i czytamy o stratach, jakie poniosły do tej pory lub poniosą w najbliższym czasie różne branże, o tym, jaki będzie faktyczny wpływ pandemii na gospodarkę, a także czy uda się choćby częściowo utrzymać zakładany wcześniej wzrost gospodarczy. No właśnie – wzrost…

Być lepszym mężczyzną

Krótkie rozważania z okazji 10 marca Najtańsze rajtuzy z kiosku, chamskie goździki ciasno owinięte celofanową folią i Międzynarodówka – z tym kojarzy mi się nieuznawane przez wiele pań święto przypadające 8 marca. A Dzień Mężczyzny? Do niedawna nie wiedziałem nawet, że coś takiego istnieje. Otóż jak najbardziej istnieje, obchodzi się je 10 marca. Skoro już o tym wiem, pomyślałem, że to dobra okazja, by zastanowić się, pół żartem, pół serio, jak być lepszym mężczyzną. Dla innych i dla siebie samego.

Ain’t love grand?

Propozycje na walentynkowy wieczór Niby Walentynki są od jakiegoś czasu passé, niby się od nich dystansujemy i wyśmiewamy tych, którzy bezkrytycznie obchodzą to ściągnięte z Zachodu święto, ale gdy przychodzi co do czego, mamy cichą nadzieję, że ukochany jednak będzie o nas pamiętał i wręczy nam tego dnia choćby najmniejszy upominek.

Dzień dobry, kocham cię

Sześć różnych par, sześć miłosnych, niepowtarzalnych historii, sześć sposobów na wyrażenie swoich uczuć Można podejść do niej złośliwie i cynicznie – tak jak na przykład niezapomniany Stefan Kisielewski, który kiedyś stworzył na jej temat swój osobny aforyzm. („Ktoś powiedział, że przepaść przekracza się czasem drobnym kroczkiem. Taki kroczek dzieli miłość od nienawiści: wszak przeciwieństwa się stykają. Kochając kogoś poznajemy go dobrze, przygotowując sobie w ten sposób materiał do przyszłej nienawiści. Z tego wniosek, że ani w miłości, ani w nienawiści nie należy się dawać poznać”).

Cztery minuty

Najkrótsza randka na świecie Czy pamiętacie swoje najkrótsze pierwsze spotkanie z innym chłopakiem? Ja pamiętam doskonale. Trwało równo cztery minuty. Podobno pierwsze randki rządzą się swoimi specyficznymi regułami. Różni specjaliści radzą, by w czasie tego typu spotkań zaniechać wielu rzeczy, na które ewentualnie miałoby się ochotę – jeśli oczywiście marzymy o następnych randkach z tym samym chłopakiem. Może to i prawda, a może nie – raczej nad tym się nie zastanawiałem. Wiem za to na pewno i Wy też o tym dobrze wiecie, że przed tymi nieszczęsnymi pierwszymi spotkaniami prawie wszyscy odczuwają mniejszą czy większą tremę. I jest to zupełnie normalne. Chyba że ktoś bardzo często umawia się na pierwsze randki – ma wtedy sporą szansę wpaść w rutynę, a gdy się wpadnie w rutynę, o strachu już raczej nie ma mowy.

Co mnie uszczęśliwi

Wystarczy robić regularnie pięć rzeczy, by od razu poczuć się szczęśliwszym – tak twierdzą naukowcy Po pierwsze: trzeba pisać listy z podziękowaniami. Nie ma większego znaczenia, komu i za co się dziękuje. Ważne jest samo pisanie. Poziom szczęścia ponoć wyraźnie rośnie nawet wtedy, gdy się takich listów nie wyśle. Ale to nie wszystko.