O gejowskich parach, które w pomysłowy sposób zorganizowały swoje śluby i wesela Maseczki zdejmowane tylko na czas robienia pamiątkowych zdjęć. Do tego wszechobecny dystans: błogosławieństwa na odległość, świadkowie stojący kilka metrów dalej, goście porozsadzani przy stołach, a nawet toasty z zachowaniem środków ostrożności. Zorganizowanie ślubu i wesela nigdy nie było prostą sprawą, natomiast w trakcie szalejącej pandemii jest to zadanie graniczące z szaleństwem. Na samych zaślubinach w ostateczności może być tylko kilka osób, ale co z przyjęciem weselnym? W wielu krajach nie ma możliwości, by je teraz zrobić. Panowie młodzi mają więc do wyboru albo przełożyć je na bliżej nieokreśloną przyszłość, albo – jeśli pozwalają na to lokalne przepisy związane z koronawirusem – podzielić je na kilka malutkich przyjęć rozłożonych w czasie. Można też, jeśli pogoda jest odpowiednia, zrobić wszystko w plenerze i tylko wśród najbliższych przyjaciół. W gruncie rzeczy najbardziej liczy się pomysł.