Biden wyprzedza, Trump w tyle
Kto wygra wyścig do Białego Domu? Według stacji CNN, w sześciu stanach nadal się ważą się losy amerykańskich wyborów prezydenckich.
Kto wygra wyścig do Białego Domu? Według stacji CNN, w sześciu stanach nadal się ważą się losy amerykańskich wyborów prezydenckich.
CNN o Polsce: „wrogość na ulicach aż kipi” Amerykańska stacja telewizyjna CNN opublikowała na swojej stronie obszerny reportaż poświęcony polskim „strefom wolnym od LGBT” oraz sytuacji mniejszości seksualnych w naszym kraju. Na materiał od razu zareagowała polska ambasada w USA przekonując, że wszyscy w Polsce „mają pełne prawo do ochrony przed nienawiścią, przemocą i dyskryminacją”. Warto zauważyć, że ktoś, kto redagował tę oficjalną ripostę, świadomie czy nieświadomie dokonał subtelnego, ale bardzo czytelnego rozróżnienia: to, że „mamy prawo do ochrony” nie jest bowiem jednoznaczne z tym, iż faktycznie jesteśmy chronieni.
Ujawniony dziennikarz CNN poprowadzi jedną z trzech debat przed wyborami prezydenckimi w USA Tego jeszcze nie było. Jeden z najbardziej znanych dziennikarzy CNN i przy okazji ujawniony gej będzie moderatorem debaty, w której wezmą udział Hillary Clinton i Donald Trump. Anderson Cooper poprowadzi spotkanie z kandydatami do fotela w Białym Domu już 9 października. Wcześniejszą debatę prezydencką, zaplanowaną na 26 września, będzie z kolei moderował Lester Holt z NBC News, zaś nad przebiegiem trzeciego i ostatniego spotkania kandydatów na prezydenta USA będzie 19 października czuwał Chris Wallace z Fox News.
Czy zamachowcy mogą uderzyć wszędzie? Nie trzeba specjalnie uważnie śledzić aktualności ze świata, by uświadomić sobie, że w połowie tego roku w krótkim czasie doszło do wyjątkowo wielu zamachów terrorystycznych zorganizowanych przez islamskich fanatyków. Orlando było pierwsze i nie ukrywam, że to, co się tam stało, bardzo mocno przeżyłem. Potem przeprowadzono zamach bombowy na lotnisku w Stambule. Ale dopiero po tragedii na promenadzie w Nicei, gdzie szaleniec związany z ISIS wjechał ciężarówką w świętujący tłum i zabił ponad 80 osób, przeczytałem coś, co mnie bardzo zdziwiło.
O Orlando – miesiąc później Na początku mieli tylko ogólną mapkę i jedno niewyraźne zdjęcie. Pokazywali je co kilka minut z czerwonym nagłówkiem Breaking News i podawali bardzo szczątkowe informacje. To i tak sporo zważywszy na fakt, że wszystko zaczęło się dziać zaledwie godzinę wcześniej, może nawet mniej niż godzinę. Włączyłem tego ranka CNN zupełnie przez przypadek i zostałem przy telewizorze, z krótkimi przerwami, aż do końca dnia. A z każdą minutą wiadomo było coraz więcej. W drugiej godzinie transmisji dotarli do filmiku nakręconego przez przypadkową osobę i wrzuconego na Facebooka. Odtwarzali ten filmik w kółko. Rozmazane, chaotyczne kadry, jak z jakiegoś koszmarnego filmu.