Niewypowiedziany ból i strata

O Orlando – pięć i pół roku później Niewiele brakowało, a spłonęłaby tymczasowa ekspozycja okalająca zabudowania po dawnym klubie Pulse w Orlando. Niecałe pół roku po piątej rocznicy zamachu terrorystycznego, do którego doszło w tym miejscu, starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim próbował podpalić pamiątki i kwiaty na jednej ze ścian przy klubie. Miejscowa straż pożarna niedawno go zatrzymała i przedstawiła mu zarzuty.

Miłość ponad nienawiścią

O Orlando – pięć lat później W sobotni wieczór, 12 czerwca, w Orlando obchodzono piątą rocznicę masakry w klubie Pulse. Uroczystość zorganizowano w pobliżu zabudowań dawnego baru. Na ceremonię zaproszono jedynie rodziny ofiar, ocalałych oraz ratowników, natomiast całe wydarzenie transmitowano online.

We remember

O Orlando – cztery i pół roku później Pierwsze strzały z broni palnej padły o godzinie 2.02 w nocy. Przydzielony do ochrony imprezy oficer policji odpowiedział ogniem i rozpoczęła się strzelanina. 0 2.09 ktoś z obsługi klubu zamieścił na profilu na Facebooku dramatyczne wezwanie: „Wszyscy uciekajcie z Pulse i biegnijcie jak najdalej”. 49 osobom nie udało się uciec i przeżyć. Najmłodszy z zastrzelonych przez zamachowca nie miał ukończonych 20 lat. Masakra w klubie Pulse w Orlando do dziś pozostaje najbardziej krwawym aktem przemocy wobec społeczności LGBT. Zamknięty od czterech i pół roku budynek klubu jest tymczasem powoli przekształcany w pomnik upamiętniający ofiary zamachu. Kilka przecznic dalej planowana jest budowa muzeum Pulse. Oba obiekty miały zostać otwarte w 2022 roku, ale to plany jeszcze sprzed pandemii i obecnie nie wiadomo, czy uda się tych terminów dotrzymać.

Cztery lata później

Rocznica masakry w nocnym klubie Pulse w Orlando W czerwcu minęły cztery lata od strzelaniny w klubie Pulse, uwielbianym przez gejów z Orlando. Eddie Justice był jednym z wielu chłopaków, którzy tamtej tragicznej nocy bawili się na imprezie pod hasłem Latin Night. Eddie nie przeżył. Nigdy nie zapomnę jego smsów do matki, które wysyłał w czasie masakry. Pisał do niej wiedząc, że nie ma najmniejszych szans. „Mommy I love you, I’m gonna die”. Nie przeżył też Drew i jego ukochany chłopak Juan. Nie przeżyło łącznie 49 osób. Oto zebrane w jednym miejscu opowieści o tym, co się wydarzyło cztery lata temu w Orlando, o uczestnikach tamtej nocy, a także o tym, jaki wpływ miała ta tragedia na wielu ludzi na całym świecie.

We will not let hate win

Uroczystości rocznicowe w Orlando okrojone z powodu pandemii 49 osób zginęło, a 58 zostało rannych, gdy do gejowskiego klubu nocnego Pulse w Orlando dostał się zamachowiec i zaczął strzelać z broni palnej. Nigdy nie udało się jednoznacznie ustalić, co tak naprawdę było motywem jego szaleńczych działań. Ogrom tragedii, do której doszło 12 czerwca 2016 roku, do dziś poraża. Ci, którzy ocaleli, a także najbliżsi tych, którym nie udało się przeżyć, potrzebowali wiele czasu na to, by choć trochę dojść do siebie. Niektórzy przełamali strach, inni nie do końca. – Nie pozwolimy, by nienawiść wygrała – powtarza wciąż Barbara Poma, właścicielka klubu i założycielka onePULSE Foundation. Tegoroczne uroczystości rocznicowe odbędą się z powodu zagrożenia koronawirusem wyłącznie w sieci. Można będzie je śledzić na profilu fundacji w serwisie YouTube.

This sweet love

Jak okazać uczucie? Nie potrzeba słów, wystarczą gesty, dotyk, mowa ciała. Pokazują to świetnie dwaj tancerze Ryan Steele (znany z dramatu Pięć tańców) oraz Josh Daniel Green, którzy wzięli udział w kilkuminutowym  filmiku dedykowanym ofiarom z Orlando. Klip nagrano w Nowym Jorku w 2016 roku, kilkanaście dni po tragedii w klubie Pulse. Do dziś robi na mnie ogromne wrażenie. Nie mogę oderwać oczu od tych dwóch przystojnych mężczyzn, w tak piękny sposób okazujących sobie uczucia.

Promenadą do pomnika i muzeum Pulse

O Orlando – trzy i pół roku później Rozmiar tragedii, do której doszło 12 czerwca 2016 roku w gejowskim klubie Pulse w Orlando, mimo upływu czasu wciąż budzi przerażenie i niedowierzanie. Zamachowiec, który zaczął nagle strzelać do uczestników imprezy o nazwie Latin Night, zabił łącznie 49 osób. Za dwa lata w otoczeniu klubu Pulse powstanie rozbudowany pomnik – symboliczny hołd dla ofiar masakry. Koncepcję tego miejsca pamięci, które ma zostać połączone promenadą z nowym, wyjątkowym muzeum, opracowała grupa architektów działających pod kierunkiem francuskiej firmy Coldefy & Associés Architectes Urbanistes.

Po roku wcale nie jest łatwiej

O Orlando – w pierwszą rocznicę masakry Niektórzy od czasu strzelaniny nawet nie zbliżyli się do okolic Pulse. Unikają też działających barów i klubów. Mają w pamięci wydarzenia sprzed dwunastu miesięcy i wciąż zwyczajnie się boją. Inni co prawda przełamali strach, ale nie do końca. Są bardziej ostrożni niż kiedyś, oglądają się za siebie i zawsze, ale to zawsze, starają się być w pobliżu wyjścia. I nie zmieni tego – choć to szlachetny pomysł – zainicjowana jakiś czas temu przez miejscową policję akcja Bezpieczne miejsce, w ramach której firmy i organizacje mogą zamanifestować swoje zaangażowanie w obronę gejów, lesbijek i transeksualistów. Do tej pory do tej akcji włączyło się 200 firm.

Doszczętnie zniszczony

Ujawniono fotografie z klubu Pulse, zrobione po ubiegłorocznej strzelaninie Czterysta zdjęć ze zdewastowanego klubu Pulse opublikowano na stronie internetowej miasta Orlando. To pierwsze fotografie przedstawiające wnętrza klubu po ubiegłorocznej strzelaninie, w której zginęło 49 osób. Zdjęcia zrobiono 20 czerwca 2016 roku, czyli osiem dni po ataku i już po wyniesieniu z klubu ciał wszystkich zabitych osób. FBI dopiero niedawno zgodziło się na pokazanie tych fotografii. A są one porażające. Widać wyraźnie, jak bardzo Pulse został zniszczony. Dziesiątki dziur w ścianach po kulach. Całkowicie zrujnowane łazienki, gdzie ukrywała się część gości klubu. Wybite dziury w ścianach zewnętrznych przy toaletach – to właśnie tędy jednostka SWAT przypuściła szturm na klub. Zdewastowane wyposażenie, zalana wodą podłoga. Wreszcie zakrwawiony kask jednego z policjantów – powłoka z kevlaru najprawdopodobniej uratowała mu życie zatrzymując kulę wystrzeloną przez zamachowcę.

Pamiętamy

O Orlando – pół roku później Zamknięte na stałe – taki dopisek pojawił się niedawno przy opisie Pulse na stronach Google. Przyszłość klubu jest wciąż niepewna. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiono dużo o przekształceniu nieruchomości na koszt miasta Orlando w miejsce pamięci, ale okazuje się, że właściciele lokalu nie są zainteresowani jego sprzedażą.