Kto jeszcze pamięta o pandemii

Zniesiono prawie wszystkie obostrzenia i od razu zwiększyła się liczba zakażeń koronawirusem

Pobijamy rekord za rekordem. Gdy w większości europejskich krajów liczba nowych infekcji wirusem SARS-CoV-2 systematycznie spada, u nas zaczęła gwałtownie rosnąć. Począwszy od ostatniej soboty przez kolejne trzy doby notowaliśmy po prawie 600 nowych przypadków dziennie. Spora część z nich to co prawda zakażenia w śląskich kopalniach, ale pozostałych infekcji też było o wiele za dużo biorąc pod uwagę fakt, że szczyt pierwszej fali pandemii miał u nas nastąpić wiele tygodni temu. Dlaczego jest tak źle, skoro miało być już tak dobrze?

Na nic ostrzeżenia, na nic apele. Wystarczy się dookoła rozejrzeć. Ludzie zachowują się tak, jakby już zapomnieli, że w ogóle była jakaś pandemia. W kościołach, sklepach czy na targowiskach dzikie tłumy. Rzadko kto ma maseczkę czy rękawiczki, prawie nikt nie zachowuje dystansu od innych ludzi. No ale z drugiej strony trudno się temu dziwić. Przykład idzie z góry, a media wielokrotnie w ostatnim czasie podawały informacje o tym, jak nasi pryncypałowie ostentacyjnie lekceważyli zasady, których przestrzegania wymagali od innych. Z pewnością nie bez znaczenia jest też fakt, że nasze władze, wzorem innych krajów, zniosły niedawno praktycznie wszystkie obostrzenia. Miałem wręcz wrażenie, że w Europie trwa jakiś absurdalny wyścig, kto szybciej wszystko pootwiera. No i sobie pootwieraliśmy. Możliwość organizowania procesji czy wiejskich wesel okazała się nagle o wiele ważniejsza od dbałości o bezpieczeństwo.

Przedwczoraj w RMF FM minister zdrowia Łukasz Szumowski tłumaczył, że te rekordowe w ostatnich dniach liczby nowych infekcji wynikały z realizowanych na dużą skalę badań przesiewowych w kopalniach. Według ministra, teraz będziemy mieli tendencję spadkową, bo jest wiele województw, gdzie nie odnotowano ani jednego nowego przypadku zakażenia. Dziennikarz pytał Szumowskiego, czy może dojść do powrotu obostrzeń i ponownego zamknięcia kraju.

Do obostrzeń zawsze można wrócić i tutaj na pewno takie scenariusze również rozważamy, natomiast nie da się zrobić lockdownu powtórnie. Nie da się, bo wtedy poumierają ludzie na onkologii, na choroby sercowe, naczyniowe. (…) Depresja ekonomiczna również powoduje śmierć.

Tymczasem władze zaplanowały, że w nocy z najbliższego piątku na sobotę Polska zniesie kontrole na wewnętrznych granicach Unii Europejskiej dla wszystkich mieszkańców strefy Schengen. Wjeżdżający czy przejeżdżający przez nasz kraj nie będą musieli przechodzić kwarantanny. Większość państw europejskich planuje otwarcie wewnętrznych granic UE mniej więcej w tym samym terminie, przeważnie 15 lub 16 czerwca.

Dodaj komentarz