We will not let hate win

Uroczystości rocznicowe w Orlando okrojone z powodu pandemii 49 osób zginęło, a 58 zostało rannych, gdy do gejowskiego klubu nocnego Pulse w Orlando dostał się zamachowiec i zaczął strzelać z broni palnej. Nigdy nie udało się jednoznacznie ustalić, co tak naprawdę było motywem jego szaleńczych działań. Ogrom tragedii, do której doszło 12 czerwca 2016 roku, do dziś poraża. Ci, którzy ocaleli, a także najbliżsi tych, którym nie udało się przeżyć, potrzebowali wiele czasu na to, by choć trochę dojść do siebie. Niektórzy przełamali strach, inni nie do końca. – Nie pozwolimy, by nienawiść wygrała – powtarza wciąż Barbara Poma, właścicielka klubu i założycielka onePULSE Foundation. Tegoroczne uroczystości rocznicowe odbędą się z powodu zagrożenia koronawirusem wyłącznie w sieci. Można będzie je śledzić na profilu fundacji w serwisie YouTube.

Promenadą do pomnika i muzeum Pulse

O Orlando – trzy i pół roku później Rozmiar tragedii, do której doszło 12 czerwca 2016 roku w gejowskim klubie Pulse w Orlando, mimo upływu czasu wciąż budzi przerażenie i niedowierzanie. Zamachowiec, który zaczął nagle strzelać do uczestników imprezy o nazwie Latin Night, zabił łącznie 49 osób. Za dwa lata w otoczeniu klubu Pulse powstanie rozbudowany pomnik – symboliczny hołd dla ofiar masakry. Koncepcję tego miejsca pamięci, które ma zostać połączone promenadą z nowym, wyjątkowym muzeum, opracowała grupa architektów działających pod kierunkiem francuskiej firmy Coldefy & Associés Architectes Urbanistes.