Dyskryminujący / dyskryminowani

Co Polacy sądzą o obecnej sytuacji mniejszości seksualnych

Prawie połowa ankietowanych dla Rzeczpospolitej uważa, że społeczność LGBT w Polsce jest dyskryminowana. Przeciwnego zdania jest 30 procent badanych. Pozostałe osoby nie mają w tej sprawie zdania. Sondaż przeprowadzono kilka dni po głośnej demonstracji w Warszawie, w czasie której policja zatrzymała i decyzją sądu tymczasowo aresztowała aktywistkę Margot.

Z opinią o dyskryminacji osób należących do mniejszości seksualnych częściej zgadzają się kobiety (53 procent), ankietowani do 24 roku życia (60 procent), badani z wykształceniem średnim (53 procent), osoby zarabiające od 2 do 3 tysięcy złotych (52 procent) oraz mieszkańcy miast od 200 do 499 tysięcy mieszkańców (60 procent). Badanie przeprowadziła agencja badawcza SW Research wśród użytkowników panelu online SW Panel w dniach 11-12 sierpnia. Analizą objęto grupę 800 dorosłych internautów. Więcej informacji o sondażu można znaleźć na stronie Rzeczpospolitej.

Jak pisaliśmy, 7 sierpnia w Warszawie doszło do protestu, którego zarzewiem była ogłoszona w tym samym dniu decyzja sądu o tymczasowym aresztowaniu Margot z inicjatywy Stop bzdurom. Policja ujęła aktywistkę na Krakowskim Przedmieściu, w czym próbowali przeszkodzić liczni protestujący. Zatrzymano łącznie 48 osób, którym postawiono między innymi zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku. Chaotyczne i niewspółmierne do sytuacji działania policji wywołały w mediach falę ostrych komentarzy. Protestujący oskarżali funkcjonariuszy o brutalne traktowanie w czasie zatrzymań, w tym bicie w radiowozach, zmuszanie do rozbierania się do naga w czasie przeszukań, a także o wulgarne, homofobiczne komentarze. Z kolei policjanci bronili się twierdząc, że demonstrujący zachowywali się wobec nich agresywnie.

Po zatrzymaniu Margot została przewieziona do Zakładu Karnego w Płocku, gdzie – zgodnie z decyzją sądu – będzie przebywać przez dwa najbliższe miesiące. Aktywistka jest podejrzana o czyn chuligański polegający na  zaatakowaniu 27 czerwca przedstawiciela fundacji Pro-Prawo do życia oraz uszkodzenie należącego do tej organizacji samochodu – to właśnie za to trafiła do aresztu. To jednak nie jedyne postępowanie w sprawie Margot. Prokuratura postawiła jej również zarzut obrazy uczuć religijnych w związku z umieszczeniem w nocy z 28 na 29 lipca tęczowej flagi na figurze Chrystusa przy kościele św. Krzyża w Warszawie.

Dodaj komentarz