Skandale w cieniu RuPaul’s Drag Race
Do marca 2020 roku 27-letnia Sherry Pie była znaną i uwielbianą w Nowym Jorku drag queen. Wystąpiła z powodzeniem w dwunastej edycji znanego na całym świecie show RuPaul’s Drag Race, gdzie radziła sobie nadzwyczaj dobrze, co wśród uznanych i od dawna pracujących w zawodzie królowych wcale nie jest regułą. Wiele z nich na planie programu RuPaula dopada twórcza blokada, ogromna frustracja i narastający z każdym dniem brak wiary we własne siły. Paradoksem jest to, że w nocnych klubach w swoich miastach artystki te z łatwością odnoszą sukcesy, natomiast z Drag Race często odpadają jako pierwsze. Sherry Pie była jednak pod tym względem zupełnie inna. Niewiele brakowało, aby sięgnęła po koronę i dostała tytuł American Next Drag Superstar.
Gdy 6 marca 2020 roku wyszły na jaw nieznane wcześniej szczegóły jej życia, Sherry Pie natychmiast została zdyskwalifikowana i usunięta z RuPaul’s Drag Race. Problem polegał jednak na tym, że działo się to już po emisji dwóch pierwszych odcinki dwunastego sezonu. Co gorsza, kolejnych dziesięć epizodów było nie tylko nagranych, ale i zmontowanych. Nie wszyscy wiedzą o tym, że RuPaul’s Drag Race powstaje etapami, nie od razu w całości. Najpierw wczesną jesienią kręcone są wszystkie odcinki z różnymi konkurencjami, co trwa mniej więcej półtora miesiąca. Zmontowane epizody trafiają do emisji wiosną następnego roku. Przedostatni odcinek sezonu – ten, w którym królowe wspominają swoje zmagania – oraz odcinek z wielkim finałem, w którym ogłaszane jest nazwisko zwyciężczyni, nagrywane są dużo później. Cały sezon jest jednak nadawany jednym ciągiem, w każdy piątek, więc widzowie mają wrażenie, że zmagania uczestniczek trwają nieprzerwanie przez czternaście tygodni.
Gdy wybuchła afera z Sherry Pie, twórcy i producenci show, czyli firma World of Wonder oraz stacja telewizyjna VH1, nie mieli wyjścia. Począwszy od trzeciego odcinka program zaczęła poprzedzać plansza o dyskwalifikacji Sherry Pie i całkowitym wyeliminowaniu jej z dwóch ostatnich finałowych epizodów. Producenci pieczołowicie przemontowali także pozostałe przygotowane do emisji odcinki. Usunęli niemal wszystkie ujęcia z udziałem Sherry Pie oraz jej wypowiedzi, zostawiając tylko te, których ze względu na dramaturgię i zasady programu nie można było wykasować. Nie było to łatwe zadanie, bo przecież – jak już zostało wspomniane – Sherry Pie radziła sobie w programie świetnie i wygrała w cuglach wiele konkurencji. Jeszcze w dwunastym, nagranym przed skandalem epizodzie, w którym pięć najlepszych uczestniczek zabawy musiało się ze sobą zmierzyć w ostatniej przed wielkim finałem konkurencji, jurorzy dosłownie rozpływali się w zachwytach nad różnorodnością talentów Sherry Pie. Najwyraźniej tego fragmentu też już się nie dało – bez szkody dla całego programu – całkowicie wymontować. Tak czy owak efekt końcowy był piorunujący: ci, którzy oglądali dwunasty sezon, musieli bardzo się postarać, by od trzeciego epizodu w ogóle zauważyć, że ktoś taki jak Sherry Pie brał udział w programie.
Znamienne jest to, że w przedostatnim odcinku dwunastego sezonu, tym nagrywanym już osobno razem z wielkim finałem, a więc wtedy, gdy od kilku miesięcy było wiadomo o całej aferze, uczestniczki żartowały sobie ze swojej konkurentki, która z trzynastoosobowej ekipy zakwalifikowanych do konkursu drag queen odpadła jako pierwsza. Śmiały się mianowicie, że ich koleżanka dokonała czegoś wprost niebywałego, bo zajęła trzynaste miejsce na dwanaście (sic!) startujących w konkursie królowych. To oczywiście była bardzo czytelna aluzja do usunięcia z programu Sherry Pie, która w ten oto sposób poniosła karę najstraszliwszą z możliwych – została skazana na nieistnienie.
Joey Guglielmelli, bo tak naprawdę nazywa się chłopak, który wcielał się w postać wesołkowatej, choć nieco upiornej staruszki o pseudonimie Sherry Pie, nigdy nie przyznał się wprost do czynów, o które go oskarżono, ale z drugiej strony nie zaprzeczył też, że miały one miejsce. Przeprosił na Facebooku za spowodowaną traumę i ból, zapewnił, że jest sobą zawstydzony, po czym zapadł się pod ziemię. Nikt więcej już go nie widział. Nie wiadomo, gdzie jest i co obecnie robi. Podobno widziano go gdzieś w czasie jakiejś imprezy w jakimś mieście, ale to tylko niepotwierdzone pogłoski. W sieci trudno dzisiaj nawet znaleźć jakieś jego „cywilne” zdjęcia, bez makijażu i przebrania.
Jak ustalono, Sherry Pie miała podszywać się w internecie pod reżyserkę castingów Allison Mossie, pracującą rzekomo dla jednego z teatrów w Nowym Jorku. Z relacji poszkodowanych, którymi byli początkujący aktorzy, wynika, że nieistniejąca Allison miała ich nakłaniać do nagrywania i przesyłania jej coraz to nowych próbnych taśm w zamian za obietnicę angażu w szykowanych aktualnie sztukach teatralnych. Materiały, których żądała, miały mieć niekiedy „bardzo seksualny charakter”. Ofiarą oszustki miało paść w sumie pięciu młodych aktorów.
Przypadek Sherry Pie jest intrygujący i zupełnie nadzwyczajny – nawet jak standardy panujące w RuPaul’s Drag Race. Ta uczestniczka nie była przecież pierwszą, którą w tym programie zdyskwalifikowano. Co ciekawe nie była też pierwszą, którą w mniej czy bardziej jawny sposób oskarżano o różne niecne czyny, na przykład oszustwa czy molestowanie seksualne. Zarzuty związane z molestowaniem śpiącego mężczyzny padły na przykład pod adresem Brity Filter z dwunastego sezonu. Owym „śpiącym mężczyzną” miała być być tak zwana dragowa córka Brity. Artystka oczywiście wszystkiemu stanowczo zaprzeczyła. Różnego kalibru zarzuty o napaści na tle seksualnym formułowano też swego czasu wobec Soju, Mimi Imfurst oraz Silky Ganache. Z tej trójki tylko Mimi przeprosiła za swoje zachowanie, w przypadku dwóch pozostałych artystek sprawy nie zostały dotąd jednoznacznie wyjaśnione, a producenci programu oraz same drag queens po prostu je przemilczały. A skoro już wymieniamy wszystkie skandale, to trzeba też w tym miejscu wspomnieć historię niejakiego Jamesa Rossa, który jako Tyra Sanchez wygrał drugi sezon programu. Przed kilkoma laty Ross wdał się w sieci w niewybredny spór z dwoma innymi uczestniczkami show – Tatianną i Phi Phi O’Harą. Dyskusja między nimi nabrała w pewnym momencie tak ostrego charakteru, że niektóre wypowiedzi Rossa opublikowane na Instagramie zostały odebrane jako groźby śmierci skierowane pod adresem dwóch pozostałych drag queens. Efekt był taki, że Rossowi zakazano w 2018 roku wstępu na RuPaul’s DragCon, zaś sam zainteresowany w czerwcu tego roku nieoczekiwanie poprosił swoich fanów, aby całkowicie zapomnieli o nim oraz o tym, że kiedykolwiek miał coś wspólnego z dragiem oraz RuPaul’s Drag Race. – Nie chcę mieć absolutnie nic wspólnego z twoją toksyczną społecznością. Przestań oznaczać mnie w swoich postach, przestań dodawać mnie do swoich zwycięzców. Po prostu zapomnij o mnie – napisał Ross na Twitterze. No cóż, trzeba przyznać, że przy tych wszystkich mrocznych historiach afera z przemycaniem do hotelu kochanka, za co z piątego sezonu wyrzucono Willam Belli, brzmi jak niewinna bajeczka dla grzecznych dziewczynek.
Ciekawe w kontekście wyżej opisanych skandali jest to, że jedynie przypadek Sherry Pie wyszedł daleko poza internetową, drobną aferkę i jako jedyny położył się głębokim cieniem na samym programie. O sprawie informowały nie tylko media plotkarskie, ale także poważne dzienniki i tygodniki w Stanach oraz w wielu innych krajach, w Polsce na przykład ten temat podjęła szacowna Polityka. Emitowany w tym roku dwunasty sezon RuPaul’s Drag Race, pomijając wpadkę z Sherry Pie, był także wyjątkowo rozpolitykowany, co nie wszystkim przypadło do gustu. W programie znalazło się w nim mnóstwo odniesień i aluzji do listopadowych wyborów prezydenckich w USA, w tym mniej czy bardziej zawoalowanych zachęt do głosowania przeciwko Trupowi. W tym i we wcześniejszych sezonach dało się też odczuć wpływ polityki #MeToo.
Patrząc na RuPaul’s Drag Race z perspektywy czasu nie da się nie zauważyć, że w pewnym sensie program ten stał się ofiarą propagowanych przez siebie wartości. I wcale nie wyszło mu to na dobre. Kto w 2009 roku mógłby pomyśleć, że skromna audycja, mająca w pierwotnym zamyśle parodiować American Idol, po kilkunastu latach będzie budziła tyle kontrowersji. Czy w najnowszym, trzynastym sezonie uda się twórcom przezwyciężyć słabości, wrócić do korzeni i zaprezentować widzom show na miarę piątego sezonu – uważanego przez wielu fanów za najlepszy w historii programu? Przekonamy się o tym już w najbliższym czasie.