Looking po raz ostatni

O pełnometrażowym zakończeniu serialu HBO o gejach

Nadawany przez dwa sezony serial Looking świata nie zawojował. Recenzje krytyków może nie były entuzjastyczne, ale na pewno przychylne, natomiast oglądalność – raczej mizerna. W końcu HBO zdecydowało o anulowaniu produkcji. Fani protestowali, sam nawet podpisałem się pod jakąś internetową petycją w tej sprawie. No i dopięliśmy swego. HBO w najbliższą sobotę wyemituje półtoragodzinny, pełnometrażowy epilog Looking. U nas będzie można go zobaczyć już 4 sierpnia.

Pamiętasz Queer as Folk – ten słynny amerykański serial o grupie gejów z Pittsburgha? Podobno brytyjski pierwowzór był o niebo lepszy, ale i tak siedziałem przed ekranem komputera jak zaczarowany. A działo się to wcale nie tak znowu dawno temu. Jakość kopii, którymi dysponowałem, była z dzisiejszego punktu widzenia tragiczna, natomiast wcale mi to nie przeszkadzało. Pięć sezonów wyprodukowanych przez Showtime i składających się łącznie z 84 odcinków połknąłem w mniej więcej tydzień. Niewiele już dzisiaj pamiętam z fabuły poza tym, że często dochodziło tam do gwałtownych zwrotów akcji, a wszyscy bohaterowie nieustannie zmagali się z coraz to nowymi, trudnymi sytuacjami. Trochę jak w meksykańskiej telenoweli. Dramat z elementami komedii, okraszony sporą ilością muzyki i ociupinką męsko-męskiego seksu. A najciekawsze jest to, że scenarzyści przez pięć lat emisji poruszyli chyba wszystkie problemy gejów i lesbijek, jakie tylko dało się w tamtym czasie podjąć. Na przykład przypadek geja hedonisty Briana Kinneya, który przebierał w chłopakach jak w ulęgałkach i nie zawracał sobie głowy uczuciami, ale tylko do pewnego momentu.

Od czasu zakończenia emisji Queer as Folk minęło zaledwie 11 lat, ale dzisiaj serial utrzymany w takiej konwencji chyba raczej by nie powstał. Dzisiaj inaczej opowiada się historie w telewizji. Wspomniałem o Queer as Folk, bo Looking – choć też opowiada o grupie gejów – jest produkcją zupełnie inną. O wiele spokojniejszą, powiedziałbym nawet, że bardziej intymną. Bohaterowie Looking mieszkają w San Francisco, są zwyczajnymi ludźmi i mają bardzo zwyczajne problemy, niemal dokładnie takie same, jak ich rówieśnicy heterycy.

Ci z Queer as Folk ciągle z czymś albo o coś walczyli, zmagali się z nietolerancją i stereotypami, domagali się praw takich czy innych – tak przynajmniej ja zapamiętałem ich perypetie. Ci z Looking nie walczą i nie protestują. Po prostu są, żyją swoimi małymi sprawami, cieszą się drobiazgami i szukają z lepszym czy gorszym skutkiem faceta, z którym można byłoby spróbować ułożyć sobie życie na dłużej niż kilka tygodni. Nawet sposób realizacji obu seriali jest zupełnie inny. Queer as Folk jest jak teledysk, natomiast w Looking kolory są przyblakłe, a ujęcia o wiele dłuższe. Do tego naprawdę przepiękne widoki na San Francisco.

Jeśli nie widziałeś do tej pory Looking, obejrzyj koniecznie. Jeśli widziałeś, zarezerwuj sobie czas 4 sierpnia o 20.10 na pełnometrażowy film. Emisja w polskim HBO. Obiecuję, że nie pożałujesz.

Dodaj komentarz