Coraz więcej lokalnych samorządów jawnie propaguje dyskryminację osób nieheteronormatywnych
Już jedna trzecia Polski jest „wolna od LGBT”. To, co na początku mogło się wydawać się ponurym żartem, szybko przerodziło się w zmasowaną akcję. Kolejne samorządy przyjmują uchwały, które mają „uwalniać” ich tereny od złowrogich wpływów gejów, lesbijek, biseksualistów oraz transseksualistów – oczywiście pod pretekstem ochrony tradycyjnych rodzin oraz ich wartości. Aktywiści LGBT uważnie monitorują te działania i je nagłaśniają. Powstał nawet Atlas nienawiści, czyli dostępna w sieci interaktywna mapa obrazująca, gdzie zostały już podjęte podobne uchwały. Atlas jest na bieżąco aktualizowany. O sprawie piszą między innymi serwisy polityka.pl, noizz.pl i dziennikwschodni.pl.
Według Kuby Gawrona, który współorganizował Marsz Równości w Rzeszowie, za wprowadzanie „stref wolnych od LGBT” jako pierwsi wzięli się samorządowcy z Lublina. Potem na nich zaczęli się wzorować radni z innych miast, głównie z Polski południowo-wschodniej, ale nie tylko. I w ten sposób ruszyła cała lawina. Skalę zjawiska doskonale pokazuje Atlas nienawiści, opracowany przez Kubę oraz inne osoby mocno zaangażowane w monitorowanie samorządów pod kątem dyskryminujących działań. Widok jest porażający – z mapki wynika, że „strefy wolne od LGBT” obejmują już ponad trzydzieści procent powierzchni kraju.
Według informacji zebranych przez serwis polityka.pl, do tej pory propozycje przepisów intensywnie promowane przez fundamentalistyczny Instytut Ordo Iuris w reakcji na warszawską Deklarację LGBT+ przyjęły łącznie 24 samorządy, w tym województwo łódzkie. Instytut znany jest z walki o wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji, teraz bardzo zaangażował się także w zwalczanie mniejszości seksualnych. Organizacja ta oczywiście nieustannie zachęca kolejnych samorządowców, by również włączyli się do walki o obronę „tradycyjnych wartości”.
Kuba Gawron mówi dla serwisu noizz.pl, że działania lokalnych polityków, których jesteśmy obecnie świadkami, mogą być zapowiedzią nadchodzącej w tej sprawie sejmowej debaty, a to byłoby bardzo groźne.
Obawiamy się, że te samorządowe rezolucje, podobnie jak w Rosji, są wstępem do próby uchwalenia ich krajowego odpowiednika. Rosyjska ustawa o zakazie „propagandy homoseksualizmu” była poprzedzona przyjmowanymi przez siedem lat, od 2006 do 2013 roku, regionalnymi zakazami w obwodach riazańskim, archangielskim, kostromskim, magadańskim, nowosybirskim, krasnodarskim, samarskim, republice Baszkortostanu oraz w Petersburgu. Te regiony obejmują 17% populacji Rosji. Polskie województwa, które przyjęły uchwały przeciwko „ideologii LGBT” – lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie i małopolskie, obejmują 23% ludności kraju. Przyjęły uchwały w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Czyli sejmowa debata nad taką ustawą jest bliżej niż się nam wydaje.
Tymczasem są już pierwsze negatywne efekty podejmowanych uchwał. O tym, co wyprawiają lokalni, polscy politycy, piszą coraz częściej zachodnie media. Jak informuje serwis dziennikwschodni.pl, holenderscy dziennikarze z Nieuwegein – miasta partnerskiego Puław – alarmują, że współpraca między tymi miastami może się po ponad 20 latach zakończyć, skoro Puławy zaczęły jawnie dyskryminować część swoich mieszkańców.
Inną strategię obrał Bartosz Staszewski, aktywista z Lublina i organizator Marszu Równości. W odpowiedzi na podejmowane przez samorządowców uchwały, opublikował w sieci prowokacyjne zdjęcia. Widać na nich żółte tablice w czterech językach, umieszczone przy wjazdach do miasteczek, których radni wprowadzili „strefy wolne od LGBT”. Zdjęcia wywołały prawdziwą burzę.
Jak się okazało, lokalni urzędnicy nie mieli nic wspólnego z montażem tych tablic. Tak naprawdę była to tylko jedna tablica, przewożona z miasteczka do miasteczka i fotografowana na użytek akcji. O szczegółach tego happeningu pisze Bartosz na swoim fejsbukowym profilu.
Ten projekt ma boleć, ma skłaniać do przemyśleń i ma zmuszać ludzi do dyskusji. Strefy „wolne od LGBT” są faktem, bo zostały przyjęte przez blisko 50 gmin i powiatów, a kolejne (województwo łódzkie) chcą uchwalać podobne, dyskryminujące stanowiska. Parlament Unii Europejskiej podjął rezolucje przeciwko rządowi Polski potępiając te akty prawa miejscowego, a RPO Adam Bodnar zaskarżył uchwały do wojewódzkich sądów administracyjnych.
Tablica, którą stworzyłem na potrzeby tego projektu, jest wizualizacją istniejących aktów prawa. Pokazuję czarno na białym przyjęte rezolucje przez gminy i powiaty. Na tle znaków stoją mieszkańcy LGBT z krwi i kości – demony, których tak bardzo boją się samorządowcy. W dzisiejszych czasach jest aktem odwagi być osobą LGBT z małej miejscowości i pokazać twarz w takim projekcie.